Obalamy mit „kiepskiego Ronaldo” w Lidze Mistrzów

Często spotykam się z opinią, że Ronaldo nie można porównać ani stawiać na równi z Messim czy Cristiano, bo „nic nie osiągnął w LM” i to go z takich porównań dyskwalifikuje. Zagłębiłem się więc nieco w ten temat, prześledziłem historię występów Ronaldo w Europie i wysnułem pewne wnioski. Ale o nich później. Zacznijmy od początku.

 

 

PIERWSZE KROKI W EUROPIE

Gdy R9 przyjechał do Europy, w LM grali tylko mistrzowie krajów. Do PSV, rywalizującego w UEFA Cup, dołączył w 1994. Holendrzy przegrali 5:4 z Bayerem, a Ronaldo zdobył 3 z 4 goli PSV w tym dwumeczu (zdobył hat-tricka w meczu wyjazdowym). Sezon skończył jako król strzelców z 35 trafieniami. W sezonie 95/96 PSV znów rywalizowało w UEFA Cup po zajęciu 3. miejsca w lidze. Odpadli w dwumeczu z Barcą (5:4) – Ronaldo pauzował z powodu kontuzji. Zdobył w tej edycji sześć bramek i dwie asysty w pięciu meczach. Drugą połowę tamtego sezonu Ronaldo pauzował z powodu kontuzji kolana, a sezon zakończył z 19 golami w 21 meczach.

Lato 1996 roku – Ronaldo przenosi się do Barcelony. Blaugrana zakończyła sezon na 3. miejscu, więc nie rywalizowała w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. W ciągu roku Ronaldo pomógł wygrać Superpuchar, Puchar UEFA i Puchar Króla, a także zająć drugie miejsce w La Liga, zaledwie dwa oczka za Realem Madryt. Puchar UEFA Ronaldo zakończył z pięcioma golami w siedmiu meczach i 47 bramkami we wszystkich rozgrywkach. W 1997 roku Ronaldo osiągnął być może swój „peak”. Zdobył Złotą Piłkę i nagrodę dla Zawodnika Roku, ale… wciąż nie zadebiutował w Lidze Mistrzów!

Latem 1997 roku Fenomeno przeniósł się do Interu Mediolan za rekordowe 27 milionów dolarów. Inter zajął trzecie miejsce w lidze i zakwalifikował się do Pucharu UEFA. Ronaldo zdobył tam sześć goli w 11 meczach, a w sumie dla klubu trafił w tamtym sezonie 34 razy. Inter zajął 2. miejsce w lidze, za Juve, więc znów nie zakwalifikował się do Ligi Mistrzów. Po 4 latach w Europie Ronaldo miał na koncie międzynarodowe trofea, nagrody dla najlepszego piłkarza globu i fenomenalny występ na MŚ. Ale wciąż NIE ZADEBIUTOWAŁ W LM. Wygrana w Pucharze UEFA dała Interowi udział w LM w sezonie 98/99, jednak Ronaldo stracił większość sezonu przez kontuzje. Napastnik rozegrał jeden mecz i zdobył gola. Brał jednak udział przy trzech z pięciu goli Interu w tej edycji LM. W lidze przez brak snajpera Inter zajął zaledwie 8. miejsce – znów brak awansu do LM. Kolejny sezon, 99/00, był naznaczony kontuzjami Ronaldo. Nie grali w rozgrywkach europejskich, a w lidze wystąpił tylko w ośmiu meczach. Stracił również CAŁY sezon 00/01.

PIERWSZE KROKI W LIDZE MISTRZÓW

Latem 2002 Ronaldo wbrew logice powrócił do pełni formy i pomógł Brazylii wygrać mundial. Zszokowało to piłkarski świat, bo przez poprzednie trzy lata snajper rozegrał zaledwie 24 klubowe spotkania. Po mundialu przyszedł transfer do Realu Madryt. W sezonie 2003/2003 Ronaldo zdobył sześć goli i trzy asysty w 11 meczach LM, choć tylko raz grał od deski do deski. Daje to udział przy golu co 85 minut! To był jego DZIEWIĄTY rok w Europie i dopiero DRUGI sezon występów w LM. To wtedy zdobył pamiętnego hat-tricka w meczu z Manchesterem United. Często mówi się o tym meczu, że był to najlepszy występ Ronaldo w koszulce Królewskich. Real dotarł do półfinału, w którego pierwszym meczu Ronaldo zszedł z boiska w drugiej połowie z kontuzją. W sumie brał jednak udział przy dziewięciu z 16 goli Realu w tym sezonie, czyli przyłożył nogę do ponad połowy trafień madrytczyków. W sezonie 2003/2004 Real odpadł z AS Monaco przez bramki na wyjeździe. Ronaldo zdobył jednak cztery gole w dziewięciu meczach w LM. Sezon później zdobył gola i zaliczył trzy asysty w ośmiu meczach, zanim Królewscy musieli uznać wyższość Juve. 2005/2006 to sezon znów naznaczony kontuzjami. Ronaldo stracił całą fazę grupową i wrócił na mecz z Arsenalem, który Anglicy wygrali w dwumeczu 1:0. Ronaldo zagrał tylko dwa mecze w LM w tym sezonie – właśnie dwumecz z Anglikami.

2006/2007 – ostatni sezon Ronaldo w Lidze Mistrzów. Rozegrał tylko cztery mecze przed transferem do Milanu. W pierwszych trzech po kilkanaście minut, zaś w czwartym zdobył dwa gole w swoim ostatnim meczu w LM w życiu, przeciwko Dynamo. Milan wygrał LM, ale Ronaldo nie mógł grać dla innego klubu niż Real. Całą kampanię 07/08 Ligi Mistrzów snajper stracił z kolei z powodu kontuzji.

JAKIE WNIOSKI?

15 lat kariery w Europie, a Ronaldo tylko w sześciu z tych 15 sezonów występował w Lidze Mistrzów, w tym tylko w jednym, będąc w szczytowej formie. Dla porównania: jego imiennik Cristiano Ronaldo rozegrał 19 pełnych edycji Ligi Mistrzów. Gdyby zasady były takie jak kiedyś, grałby tylko w sześciu. Jakie miałby wtedy statystyki? Tego się już nie dowiemy, ale statystycznie pewnie około trzy razy gorsze. Patrząc na liczby, jasne – Ronaldo strzelił „tylko” 16 goli i dał „tylko” 10 asyst w 42 meczach LM i nigdy nie grał w finale. Ale fakty mówią inną historię: Ronaldo zdobył lub asystował przy aż 55% goli w meczach, w których grał. Udział przy golu co 117 minut to nie jest mało. Szczyt formy w końcówce lat 90. przypadł na występy Ronaldo w wygranych Pucharach UEFA i Zdobywców Pucharów, o czym nikt zdaje się nie pamiętać, zaś w trakcie rozgrywek LM często był kontuzjowany. Tak naprawdę kariera Ronaldo w Lidze Mistrzów jest o wiele bardziej imponująca niż się wydaje.

Zapamiętajmy jedno: w sporcie nie zawsze wygrywa najlepszy. Jest duża różnica między występami a osiągnięciami, a z pucharów często odpadają ci, którzy byli faworytami. Jedno jest powiązane z drugim, ale mogą istnieć niezależnie od siebie. Zrozumienie futbolu wymaga zrozumienia jakości występów danego piłkarza jako ostatecznego warunku, a nie tego, czy ktoś ma w CV albo na Transfermarkcie przy nazwisku obrazek pucharu. Porównywanie współczesnego futbolu z poprzednią erą nic nie da, nie da się porównywać takich zawodników do obecnych standardów, bo warunki są inne. Robienie tego zupełnie niszczy kontekst.

Mam nadzieję, że przekonałem nieprzekonanych albo przynajmniej skłoniłem do przemyśleć i zauważenia czegoś więcej niż tylko suche statystyki z Flashscore’a. Bo gdyby o to w piłce chodziło, to nikt by jej nie oglądał.

 

 

Dodaj komentarz

Powered by Live Score & Live Score App